[SOBOTA] Lecisz, lecisz, nie masz czasu, świat się kręci, dorzuć basu, sił nie szczędzisz i zawczasu, lalki kręcisz, nie ma spasuj. W chuj hałasu, o co nie wiesz, nic nie bierzesz dziś do siebie, swego pewien, wlewasz w siebie, byle nie skończyć na glebie. No nie wiem, nie wiem, nie wiem, choć czaje, czaje, czaje, sam nie wiele wart za siebie, rzadko się sam poddaje. Ale sprawę sobie zdaję, z tych kiepskich przyzwyczajeń, zamiast zjeść wisienkę z tortu można wstydu się najeść. Na nic bajer, na nic szyk, skasuj pamięć, skasuj plik, nic nie działa, nic nie staje i nie pozostaje nic. Naucz się sobą być, zacznij się kontrolować, Pełną gębą chcesz żyć? jak wszystkiego chcesz spróbować? Musisz miejsce zachować, by nie żałować brat, gotowym być od tak, gdy zawiruje świat. Po co klęskę odnotować, gdy dalej można grać, bo pić to trzeba umieć a co dopiero ćpać.
Jak chcesz człowiek, żyj, jak chcesz panno, tańcz, ale dalej niż dziś w przyszłość swoją patrz. Jeszcze jeden raz i może jeszcze drugi, ominie Cię kwas i może się nie pogubisz.
Jeszcze jeden raz, ostatni raz (hej) i jeszcze jeden raz, jeszcze ostatni raz (hej). I jeszcze jeden raz, tylko ostatni raz (hej) ile człowiek chcesz dać jeszcze sobie szans.
[POPEK] Od jutra piję tylko elektrolity i kończę z wódą, słowo wam daje, biorę się za siebie, nie ma lipy, dziś ostatni raz biorę koks na palec. Uwierz mi na słowo, to nie są kity, jak bum cyk cyk od jutra przestaje, odbijam od całej pijackiej świty a zioła i szlugów już też nie palę. Nie pije tydzień i dwa dni i naprawdę się czuję doskonale, już wiem co mam robić, jestem pewien albo po prostu mi się wydaje. Dziś po treningu się porzygałem i łeb mnie boli jak sam skurwysyn, ale w moją stronę idzie wyjebunda, ma butelkę whisky i dwa geesy. Wyjebunda, wyjebunda znowu dziś dopadła mnie, jeszcze tylko jedna runda i do domu zwijam się. Wyje kurwa, wyje kurwa mordę tu na cały ryj, że jej znowu nie uciekłem, do rana żem z suką pił. To ostatni raz już mnie więcej nie podkręcisz, wmawiam sobie, że to mój ostatni raz. To ostatni raz, już mnie z nią nie zobaczysz, halo, Popuś zadzwoń do mnie ten ostatni raz.
[SOBOTA] Jak chcesz człowiek, żyj, jak chcesz panno, tańcz, ale dalej niż dziś w przyszłość swoją patrz. Jeszcze jeden raz i może jeszcze drugi, ominie Cię kwas i może się nie pogubisz.
Jeszcze jeden raz, ostatni raz (hej) i jeszcze jeden raz, jeszcze ostatni raz (hej). I jeszcze jeden raz, tylko ostatni raz (hej) ile człowiek chcesz dać jeszcze sobie szans. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
