Patrzy dzisiaj w lustro tak, jakby szukał dawnych lat A oszustwo widzi w nim, wszystko czym nie chciał być Czuje jakby w smole szedł w gęstej mazi zdarzeń żył Niby tyle dzieje się ale nie cieszy nic Gromadzi rzeczy, tego co wszyscy chce Potrafi przeczyć sobie też
Coraz więcej wrażeń ma by wrócić życiu dawny smak Lecz głębokiej pustki w nim ciągle nie syci nic Przecież bardzo dobrze wie, podświadomie drogę zna Lecz wybiera sobie wbrew jakby się karał sam
Na wiecznym kacu, sączy na klina żal I w pętli czasu ciągle tak trwa W dużym łóżku samotnie pali w ciszy Nie cofnie tej pustki wiernej tak, jak cień Twarzy jej nie pamięta, pościel jeszcze wymięta Jak puenta: szukasz miłości znajdujesz seks Szukasz a co naprawdę znaleźć chcesz?
Obiecuje sobie, że jutro będzie nowy dzień Od początku zacznie żyć, ale już nie ma sił
Wolna wola, którą ma, połamane skrzydła dwa nie zrastają się już w nim, ile kłamstw tyle blizn
Na wiecznym kacu, sączy na klina żal I w pętli czasu ciągle tak trwa W dużym łóżku samotnie pali w ciszy Nie cofnie tej pustki wiernej tak, jak cień Twarzy jej nie pamięta, pościel jeszcze wymięta Jak puenta, zapętlony czas
W dużym łóżku samotnie pali w ciszy Nie cofnie tej pustki wiernej tak, jak cień Twarzy jej nie pamięta, pościel jeszcze wymięta Jak puenta, szukasz miłości znajdujesz seksTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.