Pomieszałem wszystko to Co kiedyś było mną Prosty świat Gdy masz Oczy dziecka
I na zewnątrz wszystko gra A kiedy jestem sam Spadam w głąb Na dno Żeby mieszkać
Mogę wszystko w sobie mieć Rzekę, zamek, drzewo, deszcz Sąsiadów, kota, psa i supermarket
Trochę kłamstwa trochę prawd Bo tak jest łatwiej Przez okular snu Badam dzień po dniu Na dnie
Nie dotyka mnie koniec Świata w życiorysie Ani ranny kac Podwyżki cen I brudny tlen Widzę taki świat Jaki mam ochotę widzieć I tylko ta jedna rzecz
Ref. We wszechświecie wśród stu miliardów gwiazd Na planecie pełnej ludzi ja ciągle sam Wśród miliardów słów, niezliczonych lat Pojedynczy tak Ale to już ostatni raz
Próbowałem zgubić ten Nieczysty życia dźwięk Jak cień muchy brzydki na białej serwecie
Wybiegałem ile sił Poza ciało poza myśl Lądowałem nawet na obcej planecie
Przeliczałem siebie na Kilometry długich tras Ślad ucieczek, spadków i gonitwy
Zamieniłem prawdy wzrok Na szczęśliwszy I przestałem już Toczyć dzień po dniu Bitwy
Nie dotyka mnie koniec Świata w życiorysie Ani ranny kac Podwyżki cen I brudny tlen Widzę taki świat Jaki mam ochotę widzieć I tylko ta jedna rzecz
Ref.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.