Rozbijam w drzazgi meble, ze stołu spada szkło I ciągle wyję wściekle, pięściami kruszę złość Znów każda myśl, kolejne dni na ostrzu noża Choć moja twarz pogodną maskę ma
Paznokcie drą materiał, przez okno leci sprzęt Podpalam książek regał, zagryzam ciszy dźwięk Kolejny dzień znowu jest na ostrzu noża Wciąż w głębi mnie tak dzieje się
Mów, do mnie mów, gdy dzwonię znów Biały szum gorszy od pogardy Mów, do mnie mów, gdy dzwonię znów Szukam tchu, kłamstwo mi wystarczy Choć tyle zrób Choć tyle zrób
Pękają we mnie ściany, obracam wszystko w gruz W rozpaczy pogrzebany, ból wpełza mi do ust Znów każda myśl, kolejne dni na ostrzu noża Udaję, że wszystko jest O.K. Kolejny dzień znowu jest na ostrzu noża Wciąż w głębi mnie zatracam się
Mów, do mnie mów, gdy dzwonię znów Biały szum gorszy od pogardy Mów, do mnie mów gdy dzwonię znów Szukam tchu, kłamstwo mi wystarczy
Mów, do mnie mów, gdy dzwonię znów Biały szum gorszy od pogardy Mów, do mnie mów gdy dzwonię znów Tak jak ćpun, kłamstwo mi wystarczy Choć Tyle zrób Choć Tyle zrób Choć Tyle zróbTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.