Nie wyglądał na takiego ambitnego Normalny gość Może tylko jak na wtorek w mieście korek Miał za jasny wzrok
Gdy zobaczył tę dziewczynę W jedną chwilę na dach auta wlazł Karoserii pobiegł ścieżką Stanął przed nią I powiedział tak
Nie wiem jeszcze co Będzie z tego dalej Ale czuję coś Tak mi się wydaje Jakiś we mnie głos Wcześniej go nie znałem Czegoś chce To silniejsze niż ja
Nie rozumiem co Właśnie się tu dzieje Słowa w gardle schną Skacze mi ciśnienie Powiedz może coś Bo ja sam już nie wiem Co na to Ty To chyba znak
Miasto drgnęło Korek ruszył A mi w duszy Został dziwny smak Widzę ich nim dodam gazu Jak na dachu auta stoją tak
Samochodów rzeka płynie Jak na wyspie omija ich I do dzisiaj jego słowa Ta przemowa W uszach moich brzmi
Nie wiem jeszcze co Będzie z tego dalej Ale czuję coś Tak mi się wydaje Jakiś we mnie głos Wcześniej go nie znałem Czegoś chce To silniejsze niż ja
Nie rozumiem co właśnie się tu dzieje Słowa w gardle schną Skacze mi ciśnienie Powiedz może coś Bo ja sam już nie wiem Co na to Ty
Widzę ich Jak dziś Zwariowana seria chwil W nudzie dnia To nadzieję daje mi
Widzę ich Jak dziś I na prawdę chciałbym tak
Widzę ich Jak dziś Kto by nie chciał przeżyć tego choć raz Tego choć raz Tego choć razTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.