Kochasz psa, kochasz las, podróże też i kochasz deszcz Co mam powiedzieć? Tak pewnie jest chyba wiesz Kochasz film, kochasz gry i długo spać i się śmiać Czy to coś zmieni, gdy powiem, że rozdrabniasz się?
Wyprane już pojęcia słów blade Dochodzę do krawędzi, bo nagle Coś sprawia, że ziemia jest znów płaska Jak gazetowy świat
Nie chcę już więcej słyszeć „kocham cię” Jeśli to dla Ciebie jest jak slogan i tak to brzmi Szkoda słów one już nie znaczą nic Jeśli mogą wszystkim być I ciszę chcesz zapchać czymś Lepiej milcz
Kochasz jazz, kochasz śnieg, modele aut i szczyty Tatr Jak aspiryna rozpuszcza się w tym wszystkim sens Kochasz, by pokój był i kochasz sport i magię świąt Ja potakuję, dyskusje nic nie zrobią z tym
Strumienie słów płyną nam z ust błaho Gadanie mdłe, karmimy się papką I czuję, że ziemia jest wciąż płaska Jak gazetowy świat
Nie chcę już więcej słyszeć „kocham cię” Jeśli to dla Ciebie jest jak slogan i tak to brzmi Szkoda słów one już nie znaczą nic Jeśli mogą wszystkim być I ciszę chcesz zapchać czymś Lepiej milczTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.