W lesie na polanie rośnie stary dąb Mówią o nim ludzie, że to wiedźmi dom Mówią o nim ludzie, że to dziwów dziw Że kto raz go dotknął już nie wróci żyw
Zabłądził raz w lesie niebrzydki młodzieniec A pod dębem dziewka na jej głowie wieniec Cichuteńko szlocha, łzy jej płyną strugą „Chodź tu piękna panno, zabiorę cię do dom”
„Pójdę ja za tobą miłościwy panie Jeśli mi obiecasz wierność i kochanie” „Będę tobie miła do śmierci oddany Jeszcze żem nie spotkał tak przepięknej panny”
Przeminęła jesień, kwiaty polne zwiędły „Pójdę ja do lasu, zdrzemnę się pod dębem” I poszedł młodzieniec i znów ujrzał dziwy Krąg tańczących wokół panien urodziwych
„Chodź za nami panie do szczęścia krainy Będziem cię hołubić, będziesz nam jedyny” I poszedł młodzieniec w leśnych dróg zastępy Bo nigdy nie widział panien tak przepięknych
A gdy po mokradłach i po bagnach brodził Ujrzał we śnie dziewkę, której dziecię spłodził „Tyś mi był niewierny, siostry tak mówiły I dlatego tutaj cię przyprowadziły”
Jedna już mu członki obcina z uporem Druga modre oczy wysysa jęzorem Trzecia pozrywała mu kołtuny złote Czwarta łeb obcięła i przykryła błotemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.