Przyrzekam, że więcej nie będę A potem zeruję butelkę Wiem, że trochę to Niepoważne, bo Mam rodzinę i wyobraźnię Pamięć dobra, ale krótka Brak umiaru marny w skutkach
Jak maraton, to jak po trupach Świt zastaje cię, ale chuj tam Leczę rany gdzieś ze dwie doby Kiedyś się będę z tego śmiał Wtedy mówiłem tak porobiony Kiedy ten bal się przedłużał Bomba za bombą szła, pow pow Dużo za dużo nie długo potrwał Wszystko dla ludzi jest Reset być musi Bylebyś, mordo nie przeholował
Jestem facet, nie jakaś pipka Lej do pełna mie tego drinka Zawsze potęga jest po tym nawijka I potеm na scenie jest luz, niе napinka Napierdala cała publika Na pełne gardła ŁYCHY ŁYK! Jutro będzie zdarty wokal Zawsze mi ślą te DM'y
Jakiś niewyraźny na tych zdjęciach Widać, że pewnie wypity Jak się skończyło, to nie mam pojęcia Wiem tylko, że rano obudził się ZŁY! Nic nie pamięta i czacha mu pęka Chyba za dużo wziął o łychy łyk Następnym razem to weźmie do serca Kac jest morderca, ale nie wstyd
Biorę Łychy łyk Miałem problem ale znikł Jak mam żyć No powiedz jak tak żyć Dalej łyk Łychy łyk Chociaż zwykle ja nie z tych Ja nie z tych Lecz nie jest mi, kurwa, wstyd Wcale
Łychy, łychy łyk Łychy, łychy łyk Łychy, łychy łyk Łychy, łychy łyk Dzisiaj to mam wyjebane W tym tygodniu trenowałem boks Dzisiaj tylko piję małe Maks trzy małe, a nie balet, dość Trzy wychlałem, się wygrzałem mocno Patrzy na mnie się gdzieś Daniel z troską Cola daj, puściła mnie oczko I się kuła najeałem, pozdro
Bujam się jak bob smoke O co ci chodzi Chinol prosto na bit wchodzi nawet jak go znosi Jano mordeczko nie musisz dwa razy prosić Trzymaj, prosto do rąsi drina – to będzie twoja wina Był spokój, ale go ni ma Nie będzie dumna Paulina Ona to dopiero mi da Bo miała chłopa a ma mumina
Nie ma to jak robota na scenie Ciężko na trzeźwo, kiedy mi każdy leje Ty byś zaraz upadł na badeję A ja ładuję baterię i znoszę te fanaberie Nie łatwo mieć .. PLN Mimo, że nawijam lekko tak jak Emenem To dramatu komediami mimo, że wtedy jest beka Bo rano się ta deprecha okaże problemem Nie miałeś umiaru, no to teraz cierp Kurwa cierp Na własne życzenie cierp, a yeah
Biorę Łychy łyk Miałem problem ale znikł Jak mam żyć No powiedz jak tak żyć Dalej łyk Łychy łyk Chociaż zwykle ja nie z tych Ja nie z tych Lecz nie jest mi, kurwa, wstyd Wcale
Łychy, łychy łyk Łychy, łychy łyk Łychy, łychy łyk Łychy, łychy łykTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.