Na jesień zrzucam skórę Palto pełne pyłu, bruzd Na jesień się rozbiorę W końcu z cudzych brudnych słów
Na jesień zrzucam skórę Szoruję każdy kąt i por Oczyszczam z cudzych spojrzeń Co kradną moją moc
Cały ten kurz, co wsysam go do płuc Pochodzi z waszych ust Cały ten kurz I ledwo dysząc, tłumiąc z bólu jęk Ocieram polik z łez (x2)
[x2]
Na jesień zrzucam skórę Palto pełne pyłu, bruzd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |