Gdybym tylko tak potrafił być kimś kogo typie znasz, gdybym mógł wykreślić imię i nazwisko na komendach, gdybym miał pewność co do tego że te czasy, w których pragnę być najlepszy nie ustąpią miejscem kasy. Gdybym wiedział co to znaczy rodzina i bliskość, może bym utrzymał ogień nad życia ogniskiem, Iskry, dym, płonące nadzieje, rozerwane jak łańcuchy, to ciało jest jak więzienie Co uwolni mnie? Niewiem! Pierdole kodeksy bo na plecach krzyż ciężki, grzechy zajebanej męki... Z premedytacją działam na przekór granicom, popełniam błędy wiem niektórzy na to liczą. Gdybym mógł minąć cały głód i nienawiść, czy byłbym tym samym typem, czy potrafiłbym naprawić porażki, odniosłe kary, zamiary, zadania, cierpienia tym zasłużonym gdyby była ta okazja?
[Ref ]
[Jarem]
To tylko moment kiedy czuję taki stan, a nic mi nie wychodzi a moje życie to drań. Pa, zamykam oczy, zamykam się dla wszystkich, nie ma nikogo, nie ma moich bliskich...
[Poeta]
To tylko moment kiedy czuję taki stan, a nic mi nie wychodzi a moje życie to drań. Pa, zamykam oczy, zamykam się dla wszystkich, nie ma nikogo, nie ma moich bliskich...
[Jarem]
Gdybym nie wybrał tej drogi którą wybrałem tak dawno, gdybym nie znalazł miłości pewnie poddałbym się diabłom, gdybym jeszcze cofnął czas i móc postąpić inaczej, przemyślał parę spraw sam nie prosząc o radę. Gdybym ruszył do przodu wiedział co będzie nazajutrz, czy podszedłbym do ciebie i powstrzymał od razu? Gdybym wiedział kiedy dojdzie do największej tragedii, czy bym zniszczył w sobie lęki? Przecież nie jestem tak wielki... Gdybym wypluł to wszystko co mówiłem tobie w oczy, nikt by nie ucierpiał, wielu zdań bym nie dokończył Może złapałbym za rękę, pokazał tobie mój świat, nie wiem jak on by wyglądał, możliwe że właśnie tak... Opowiedziałbym Tobie o błędach, bo już je znam, a może nic nie chcę zmieniać, a może bym został sam, gdybym odpowiedział nie wtedy kiedy było trzeba, nie wiem czy coś bym zmienił, to wszystko już nic mi nie da
[Eudete]
Gdybym mógł cofnąć czas pewnie nic bym nie zmienił, nie zmieniając swych szans na życie w tej przestrzeni, dzielnica millenium Qvadrat, nie jedni postrzeleni, czas zmienia nas, poglądy wobec tego świata. W zieleni zatopieni, dalej lecą lata tu By gadać tu do majka kiedyś nie do pomyślenia, pasja Nie jedna krzywa akcja może zmienić Cię na zawsze, Pogląd o twym zachowaniu, lub to jak na Ciebie patrzę, Nadal liczysz kasę, nie patrząc na ludzi twarze, i atrakcje nie są ważne, czy o szamę tu błaganie. Gdyby świat skończył się, ulecielibyśmy z wiatrem, Jakby kwiat opuścił ziemię, nie patrząc nawet za ramię... Gdyby nasza ewolucja okazała się kłamstwem, ulecimy z tej pamięci jak w próżni, ale wszystkie dźwiękowe fale kiedykolwiek nagrane, wciąż dalej, bez barier polecą poza światem
[Ref 2x]
[Poeta]
Gdybym miał poczucie bezpieczeństwa i miłości, może pierdoliłbym pościg za łamaniem znajomości. Na odwrót głośniej, nie znacie mnie wcale, tysiące marzeń to palę z Jaremem w okrutnym stanie. Ty baranie nie potrafisz brać losu w ręce, mógłbym odejść z tego świata, gdybym wiedział że poświęcę, ciało w słusznej sprawie życia, anioły zagrają ostatnią melodię kiedy będę już za bramą... Ostatni raz gdy pisałem takie teksty, to było 2 lata temu Z laterytem w ręku, wierz mi... Gdyby te wersy nie tworzyły tu podziału, i trafiały do ogółu byłoby dużo łatwiej. Dla Ciebie właśnie, piszę tu raptem, by smutne akcje były wspomnienia zatarciem. Gdybym tylko mógł to bym wyciągnął Cię z bagna, kolego pamiętaj, żadna kurwa nie może Ci nasrać...
[Jarem]
Gdybym miał dwa życia, może skończył bym to pierwsze, napisał wcześniej scenariusz, by to drugie było lepsze. W lotka bym wygrał miliony i jak gwiazda mógł zaświecić, połowę oddałbym matką które chcą nakarmić dzieci. Może bym to wszystko przepił i wylądował na dworcu, bym wiedział co czują ludzie co zniszczył ich nałóg w końcu. Skończyłbym lepszą szkołę, by nie martwić się o pracę, bym patrzał na to inaczej, a nie jak to wszystko tracę. Zatem gdybym cofnął czas, wielu rzeczy bym odmówił i posłuchał paru rad, bym więcej się nie pogubił, ale wiem o tym dobrze że było mi to potrzebne, miałem już przy gardę i nie czułem już że biegnę. Sparzyłem się wiele razy, tak osiągamy swe cele, może gdybym cofnął czas,to osiągnąłbym ich wiele. Co mam teraz stanąć w miejscu i tak po prostu się poddać? Życie dało mi za wile, bym miał teraz wszystko oddać...
[Eudete]
Gdyby los dał chwilę, na to bym się zatrzymał, Przemyślał wszystkie błędy, niekoniecznie To los nam ubliża, to dla zmarłych cisza, Pogoń każdego skurwiela który Cię naliczał. Gdyby ten świat z czasem tak się nie zmieniał, kilka lat temu młody o wiele więcej doceniał. Dziś informacje w mediach, cenzura w tekstach, wszyscy narzekamy choć jak żyje wschodnia reszta. Nic się nie zmienia, od widzenia do widzenia, ubieramy myśli, słowa tak byś o tym się dowiedział. Przypięta pineska, tak nagle uciekasz, bo w końcu wyszło na jaw kto wyszydzał życie dzieciak. Idź po rozum do głowy, bądź na walkę gotowy, gdy życiowe obroty prowadzą do psychozy. Zakręty, oszustwa, to te wszystkie loty, melanże, chwile, te akcje i głupoty.
[Ref ]
[Jarem]
To tylko moment kiedy czuję taki stan, a nic mi nie wychodzi a moje życie to drań. Pa, zamykam oczy, zamykam się dla wszystkich, nie ma nikogo, nie ma moich bliskich...
[Poeta]
To tylko moment kiedy czuję taki stan, a nic mi nie wychodzi a moje życie to drań. Pa, zamykam oczy, zamykam się dla wszystkich, nie ma nikogo, nie ma moich bliskich...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
