Muszę stąd odejść czy słyszysz daj znać mi przez schodowe klatki osiedlowe pułapki powiem Tobie: to zacnych orient ziomek co nad tym omerta w sugestiach równa sumieniu serca strumieniu herca w tym brzmieniu wszechświat imieniu miejsca, z którego pochodzę niby ta sama ziemia powietrze, woda, ogień choć inna scena w efekcie słowa ziomek schowaj pistolet jeśli odwagi brakło pełne pogardy miasto, zemści się tylko raz bo tylko jeden jest zbawcą jak na lekarstwo masz go dla siebie choć niebem okryte państwo znawcą nie jestem choć patrząc wiem że szans swoich nie zwiększę wierchem nie do zdobycia jest sens życia na piechtę sentymentem związani z tym co stanowi pastisz prawdy w anarchii to dla nich życia narcyz zerwany koło ławki co się kurwa patrzysz? wygrywa jeden na milion by każdy z pozostałych mógł go palcem wykląć ja chce ich stąd moja twarz nie na sprzedaż jak Hash czy Sega ej klaskać nie trzeba jestem sobą wrogom dedykuje jebać ubrani w teatralne gesty ten styl jak tsunami nie banalnie skreśli was lepiej zróbcie testy na inteligencji płat bo mózg twój wymaga rekonwalescencji
Muszę stąd odejść.... Wrogom dedykuje jebać... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.