A tego roku jesień jakaś dziwna Ucisza ludzi i szarpie drzewami Przesuwa obłoki w szachownicę nieba Gra na niej w warcaby ptakami
A tego roku jesień jakaś dziwna Całe niebo w szarości zanurza Mamiąc przechodniów mgiełkowym obliczem Kieruje wszystkich na ziąbu przedmurza
Zaś tu, gdzie mieszkam, praca w polach tłumna I syte młyny terkocą brzuchami Brzemienne w bochny złotego chleba Który smakuję twoimi ustami
A tego roku jesień jakaś dziwna Okrywa stawy grubym kocem rzęsy Na polach strojnych barwnych drzew bukietem Rozpoczął harce wietrzyk niespokojny
Zaś tu, gdzie mieszkam, praca w polach tłumna I syte młyny terkocą brzuchami Brzemienne w bochny złotego chleba Który smakuję twoimi ustamiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.