Raz pewien artysta rękę do góry podniósł i rzekł: Napiszę jutro piosenkę na mandolinę i flet I zabrał się do dzieła co miało potrwać wiek Piosenka popłynęła na mandolinę i flet A wokół była cisza i nagle jakiś szept zaszeptał: tam do licha ta mandolina i flet I grały instrumenty muzykę co jak lek Pod nieba firmamentem wciąż z mandoliną flet Aż inny mistrz melodię w paradny ubrał tekst o tym co razem robią ta mandolina i flet O tym jak korzystają Z życia przez duże Ż o tym jak razem grają ta mandolina i flet Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|