Pewien gość z Casablanki miał hotele i banki ale smutny wciąż siedział w swym pałacu do nieba choć dokoła jak miód marokanki inny facet z Krakowa w parku często nocował nie miał nigdy na wino i na wieczór z dziewczyną lecz nad losem się swym nie litował bo w tym kraju nad rzeką jak Styks jest nadzieja i więcej nic każdy kieszeń dziurawą ma wiatr kościelną piosenkę gna jest nadzieja i więcej nic gościu hen z Casablanki szanuj konta i banki wtedy w zamku do nieba ptak ci czasem zaśpiewa i zakwitną poezją firanki mój sąsiedzie z Krakowa co zaczynasz od nowa niech cię w złotej karecie wiozą z hukiem o świecie i o przyszłość nie boli cię głowa bo w tym kraju nad rzeką jak Styks jest nadzieja i więcej nic każdy kieszeń dziurawą ma wiatr kościelną piosenkę gna jest nadzieja i więcej nic bo w tym kraju nad rzeką jak Styks jest nadzieja i więcej nic bo w tym kraju nad Wisłą starczyć musi za wszystko ta nadzieja i więcej nicTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.