Mam tu zapałkę z Dziedzic-Czechowic, By wreszcie dorównać tym co mnie kopali, Co miłości chcieli, sercem mnie kochali, Uczyli o pięknie, uczuć nie poznali, Codzienności plamy pięknem nazywali, Ludzie ich kochali, sobą pogardzali, A ja chce być taki by mnie podziwiali A me stare karty niech zapałka spali!
Spłoń me przekleństwo zwyciężę wszystkie waśnie Ojcowskich ziemi plugawy chwaście! Na prochu kart tych symbol mojej wielkości Moja wieża Babel ze świata próżności...
Patrzę z twych oczu w nocy ciemności, Szybkie mrugnięcie oka wieczności...
Z osłoną nocy nie swoje więc zabrać, Nieszczęściu z boku należy pomagać. Fałszywym czynem w niesłusznej sprawie Słowa me jadem a sen na jawie Na samo dno droga wskazana - Miejsce gdzie wolność nieść na cmentarze. Od dziś są moje dzieła twych rąk, Historia często zatacza krąg.
Z okna na dole drzewa znikome, Na wschodzie słońce znowu czerwone; Czyjś most spaliłem, świat zagubiony, Tok myśli inny, jednak znów czerwony...
Wlewam truciznę do własnych ujęć, Skapitulować też trzeba umieć...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.