Pytasz mnie Skąd biorę szczęście Gdzie prawda jest Czemu to gryzie cię
Chcesz wiedzieć skąd Chcesz wiedzieć co Sprawia, że nowego dnia Życia nie będę przeklinał
Już wiem, że to Co mam w sercu jest prawdą Czasami żyję jak więzień Chociaż wolności słyszę głos
Znalazłem coś, czego nie byłem wart Kto zasługuje, by tracić życie każdego dnia
Wciąż pytasz Nie będę milczał, jeśli to pomoże ci Czasami brak mi słów Nie oddam tysiąca chwil i snów
Jeżeli powiem wszystko Możesz nie uwierzyć Jeżeli dotkniesz sam Po stronie staniesz tej, co ja
Pytasz mnie Dokąd idziemy Czemu wiedzieć chcesz
Odpowiedz sobie, gdzie Trzymasz swój skarb Gdzie serce masz Ja błagam cię Szukaj sam
Prowadzić cię? A jeśli stanie się tak, że padniesz To będę tym, któremu pluniesz w twarz
Masz serce, oczy Czujesz tyle co ja Robimy te same błędy Ten sam czas ucieka nam
Chcę zrobić wszystko Żeby pomóc ci żyć Zmyć stary bród Ale nie potrafię ran ci zagoić Sam z siebie nie potrafię zrobić nic Ale wiele wiem Bo wiem, kto może to zrobić
Otwórz oczy Podnieś ręce Chciej pomocy Nim skończy się twój dzień
Ukrywasz strach Bracie, ranisz ty sam Wyciągnij rękę Nie pytaj, czemu robię to ja
Chcę wierzyć W pewne życie Tak się nigdy nie stanie
Kiedy zamknę się ja Zawołam do ciebie Kamień(?)
Otwórz oczy Podnieś ręcę Chciej pomocy Nim skończy się twój dzień Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|