Żaden ze mnie hatboj choć wożę się po klubach Choć żaden ze mnie hatboj na wrogów spluwam Rap to ma spluwa więc nie wkurwiaj mnie po prostu Żadna kurwa nie zrobi z nas gorących chłopców Wysmarowanych w wosku w reklamach na pokaz Zyskują hajs, tracą szacunek w słuchaczy oczach Mam respekt na blokach choć nie mam wielkich mięśni Dziewczynki chcą się ze mną pieprzyć, żaden ze mnie piękniś Mówię, że palę i chleję na rozmowach o pracę To jest szczere przez to więcej zyskuję niż tracę Talent rzucam na tacę, on jest moim asem Unikatem zatem ten gorący rap rusza w trasę Bo choć żaden ze mnie hatboj mam gorące rytmy To rytmy w rytm których rozbieram dziewczyny Zobaczymy czy trzymając się tej liny dam radę Wspiąć się na szczyt swoich marzeń
Hatboj wyjaśnij mi slang, nie do końca wiem Kim jest hatboj spytałem Głowę z SZN Niech moje tłumaczenie to dobitnie pokaże To gejowaty z irokezem lans inspektor gadżet Styl, zadbaj o to żeby nie był chłopięcy A ty zastanów się czy za te parę miesięcy Magazyn mody, który ci ustala rytm życia Nie będziesz śmiał się z tego co właśnie kupiłeś dzisiaj Wystylizowany lans bounce'ki Raczej wolę trzymać się przymiotnika elegancki Faceci natapirowani w '85 Myśleli, że są ikonami stylu, dziś wstydzą się swoich zdjęć Dlatego nie płynę z nurtem choćby sam Gdy dzieci mówią o lansie podgłaśniam funk Objaśniam wam różnice między klasą a trendy Jak soul z winyla kontra plastikowe R'n'B Bierz co potrzebne zamiast brać hurtem Dopiero po maturze kupiłem pierwszą komórkę (a co?) Nie sprzedawałem towcu, dziś jest mi potrzebna Kiedy dzwoni Głowa mówi zdisujmy ciepłych chłopców
Nie mam włosów na żel, mordy zjaranej na solarium Pseudo tuningu w furze, dobrze wiem, że gram hardcore Oddasz mi się za darmo, na chuj uszczuplać portfel I tak wszystko co chcesz znajduje się za rozporkiem Usiądź wygodnie, poczekaj, zrobię ci drinka Mam ten szarmancki gest, wiem, twój facet to pizda Tombak na palcach, na szyi, w lombardzie pożyczka Jest panem sytuacji gdy od kurew cię zwymyśla Żaden ze mnie ciepły chłopiec zawód syn swego ojca Jego jedyna praca to wybranie hajsu z konta Rap zapierdalam co dnia by móc znów podpisać kontrakt Byś mógł odpalić lonta, wsłuchać się w treść tego krążka Nikt tu nie pląsa, nikt nie giba się jak Rezus Nawet jak kłamię to prawda, a szmule i tak w to wierząTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.