To Moi ludzie to moja publika to pierwsza liga Ciągle mówią że moje numery to inny wymiar To inny klimat giga porywa To jedna chwila Sobie polatam i zapalę bata wybacz To inny schemat Bo to dobry temat pamiętam jak rok temu Jeszcze pod nogami bela A wiem że ego zawsze może mnie rozkurwić Ale nie powiem tego Bo bym nie wyszedł na ludzi Ludzie chcą być niezwykli Ja nie chcę być niezwykły Po prostu kocham scenę i tu biegnę za tym wszystkim Ludzie kochają hajs z tego i te wszystkie liczby Ja kocham to czego nigdy nie będę mógł Policzyć I kocham moich ludzi zawsze miałem tą wiarę, chce widzieć swoją płytę na tym jebanym regale Chce widzieć te uśmiechy i tych ludzi pod sceną zawsze o tym marzyłem chciałbym dopiąć swego
Oby to nie był nasz piękny i ostatni dzień Oby nie Jak tak ma być to cziluj ze mną ostatni raz ej Jakby jutro miał być koniec świata to wiedz że Byłeś naprawdę ziomalem mi bliskim jak brat Tak
Płynie to jakby Kosmos na bicie Bo czuję Bo dryfuje na siedemdziesiątej pierwszej orbicie To w innej galaktyce To Andromeda z liter Albo to moonrock co wypierdala twoje źrenice Sam czuje to nieraz nie potrafię tak sam od siebie Ta nostalgia mnie porywa jakbym wyleciał w eter Jak bujam się po mieście I wszystko w swoim tempie Sytuacje niezmienne Wszystko mam na jednym wersie
Nigdy bym nie chciał żeby nam rozjebało więzi Jak to poleci to polecą pojebane opowieści I z tego zrobię płytę i zrobię to na części I będę to wspominał najpiękniejsze czasy wierz mi Witam na Andromedzie bo wszyscy aż tyle przeszli I wiem że to nie koniec naszych pieknych opowieści A kiedyś będzie koniec i napewno będę tęsknił I Oby nasze drogi już się nigdy nie rozeszły
Oby to nie był nasz piękny i ostatni dzień Oby nie Jak tak ma być to cziluj ze mną ostatni raz ej Jakby jutro miał być koniec świata to wiedz że Byłeś naprawdę ziomalem mi bliskim jak brat TakTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.