Najlepsze to małe kino w rozterce i w udręce, z krzesłami wyściełanymi pluszem czerwonym jak serce.
Na dworze jeszcze widno, a już się lampa kołysze i cienie meandrem biegną nad zwiastującym afiszem.
O, już się wieczór zaczyna! Księżyc wyciąga ręce. Najlepsze te małe kina w rozterce i w udręce.
Kasjerka ma loki spadziste, króluje w budce złocistej, więc bierzesz bilet i wchodzisz w ciemność, gdzie śpiewa film:
Jakże tu miło się wtulić, deszcz, zawieruchę przeczekać i nic, i nic nie mówić, i trwać, i nie uciekać.
[2x:] O, już się wieczór zaczyna! Księżyc wyciąga ręce. Najlepsze te małe kina w rozterce i w udręce.
„Moje śliczne śliczności! Znów się do łóżka sam kładę. Na jakimż spotkam cię moście? Twój pluszowy niedźwiadek”.
„Ty moje śliczne śliczności! Znów się do łóżka sam kładę. Na jakimż spotkam cię moście? Twój pluszowy niedźwiadek”.
Srebrzysta struga płynie przez umęczone serce. Drzemiesz w tym małym kinie jak list miłosny w kopercie.
Najlepsze te małe kina, gdzie wszystko się zapomina, że to gospoda ubogich, którym dzień spłynął źle.
[2x:] O, już się wieczór zaczyna! Księżyc wyciąga ręce. Najlepsze te małe kina w rozterce i w udręce.
„Moje śliczne śliczności! Znów się do łóżka sam kładę. Na jakimż spotkam cię moście? Twój pluszowy niedźwiadek”.
[3x:] „Ty moje śliczne śliczności! Znów się do łóżka sam kładę. Na jakimż spotkam cię moście? Twój pluszowy niedźwiadek”.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.