[Zwrotka 1: Planet ANM] Wszystko móc znaczy mocny mieć łeb i serce, odwróconą na siatkówce oka przestrzeń. Wszystko móc znaczy wdrażać krew w mięśnie, znaczy biec boso samemu przez ciernie. W lufie mieć ostatni ślepy pocisk i mając zamknięte oczy strzelać między oczy im. Poczuć zew, gdy sygnał daje wszechświat, złamać prawo grawitacji i nie spalić się jak zdjęcia Wszystko móc to wyleczyć duszę i poświęcić dla miłości tylko jedną, własną. Gdzieś tam jest Bóg, Panie ja już nie mam złudzeń, gdy tańczyłem z nią w ciemności, Ty zapaliłeś światło. Kiedy szedł będę doliną ciemną, a powietrze zacznie gęstnieć i strach pokona gniew, wtedy krzyknę ile sił w płucach, w niebo, że wszystko móc to znaczy wszystko znieść.
[Zwrotka 2: Planet ANM] Kiedy szedł będę doliną ciemną, a meteorytów rój poryje glebę, a niebo spłonie i obleje się czerwienią i na gałęziach drzew zakwitną puste pętle. To spokojnie będę szedł aleją dalej, po cichu krocząc ścieżką martwych ciał i jeśli ślad krwi za sobą zostawię, niech dla potomnych będzie to the thin red line. Mogę znieść wszystko i muszę żyć, bo znieść wszystko znaczy walczyć całym sobą, ze samym sobą, nawet jeśli z sobą tylko, to z całym złem, tym ukrytym podprogowo. Mogę wszystko znieść... muszę. Mogę wszystko znieść, jestem w centrum universum... duchem.
[Refren] Muszę wszystko znieść, mogę wszystko znieść, Muszę wszystko znieść, mogę wszystko znieść. x2
[Zwrotka 3: Rover] Wyłamujesz zamek w drzwiach od kuchni Otwierasz okno, a powietrze miesza się z gazem Nerwy posypały fundament konstrukcji I krzyczysz w panice, żebym dał radę... wrócić Słyszę Twój szloch Mchem porosły, labirynt bez wyjścia Zbieram korale z pajęczyn, krople zostawiam wśród traw Ideały nie umierają po śmierci Na liściach ślady bieli, jak krwi, którą zostawia Wszystko, czego dotknie, nosi część jego w sobie Wspominałaś często, że mam coś, co sprawia Że ludzie obojętnie nie potrafią przejść obok mnie Jednorożec, na chorych los panaceum Choć za życia poszło za mną tak niewielu Dla wielu zbyt bliski, by rozumieli outsiderów Dlatego własna psychika może oznaczać czeluść Otchłań, w której lecę bez steru Dzierżąc miecz jako pióro, tarczą kartka papieru Pokaż mi wyjście, widzę światło w tunelu Jeśli kiedyś mnie wezwiesz, moją ksywę przeliteruj R – raz w życiu zwątpiłem, Ratzinger O – odkręcam życie jak Twist Oliver V – veto, się nie zgadza, Vendetta Od E do R – słyszę śpiew syren, eRKa!
[Refren] Muszę wszystko znieść, mogę wszystko znieść, Muszę wszystko znieść, mogę wszystko znieść. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.