Kiedyś ktoś mówił "Kurwa, odzyskamy hip hop", 10 lat już robię hip hop i straciłem wszystko. Związki połamane, wygniecione, nadpalone zdjęcie, było chlane w mordę pity i absencja na koncertach. Zawierałem więzi, zrywałem więzi odchodzili ludzie, przez nich cięty język. Dupy chciały coś tam zawsze zwykle więcej Radka więcej Radka, wypierdalaj, zabierz cały Majdan. Miałem pęgę, mogłem mieć jej więcej za knajpę, ale nie szło w parze z rapem ej, a viva larte! Wtedy walczył ze mną ojciec, miał ten smutek w oczach dzisiaj mówi "synu wracaj do kraju, rób to co kochasz". (kochasz, kochasz)
Gdybym miał numer do Boga, wykręciłbym go i czekał, w głowie trzymając te słowa, że chęci czynią człowieka. Zdolnym do wszystkiego, kiedykolwiek, zawsze, a gdyby w końcu odebrał, tylko śmiałbym się w słuchawkę. Za te wszystkie pojebane lata, zwłaszcza za ten dzień we Wrocku, gdy miałem atak. Patrzyłem w dół z balkonu jak głupiec, przez głowę chory pomysł przeszedł by stamtąd uciec. Krótka myśl, strzał w pysk, cisza nawet o tym nie myśl, kurwa, rozum Ci wysiadł. Druga myśl była taka, by wrócić do picia, na szczęście wybrałem trzecią opcję i zacząłem pisać. (pisać, pisać)
Mój spokój, mój spokój jest tylko chwilą, mówili bazuj na prawdzie jakbym został bez imion. Podziały, podziały w życiu mi się tu na nic mi nie pierdol, że jest źle tu i że niby czas nas minął. Hyzie, wpadłem tam zarobić na szczęście, wrócił kraj spadających liści, nie pilot w ręce i się pieprzy z nimi, pracodawcy zbawcy, kpiny. Jestem by tworzyć synergię, a nie być na siłę miłym. Czas nam pozamykał oczy, daj złapać powietrze, daj napisać wersy o czymś, daj przeżyć jak wcześniej. Ojciec grał, wujek gra, a ja? a ja mam presję, moje życie to umowa o dzieło wzięte na kreskę. (kreskę, kreskę)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.