Nadal czekam na Twój gest, na zielone światło Twe, bo Ty rozstawiasz mnie na planszy, Ty wybierasz grę. Znowu spadam, tracę moc, gdybym chciał powiedzieć dość, to nie wystarczy mi odwagi, bo To za daleko, już chyba zaszło, nie da się zasnąć, kiedy zmysły wciąż wołają: proszę wróć. Cieniem nadziei, zwodzisz mnie zawsze, gdy ja nie umiem odejść i zapomnieć już.
Zabijasz mnie, każdego dnia, słodkim złudzeniem rysujesz nas, Zabijasz prawdę, a może nie zgadnę, zamknięty w klatce cudownych kłamstw.
Gdy emocje już opadną to stanę z boku Odpalę szluga i poczekam, aż opadnie popiół I może w końcu kurwa znajdę jakieś fajne lokum Albo znajdę fajna pannę z bloku co jej zajmę pokój Gdy emocje już opadną to poszukam żony Znajdę taką, której łatwo się nie stuka goli Co będzie matka i kochanka, będzie miała usta Jolie Albo będzie miała usta, które wpasuje do moich Gdy wiatr da mi znać, by rozwinąć żagiel Najpierw dam sobie odpocząć i dopije zimna kawę Posłucham Indios Bravos, nastanie czas spełnienia I wrócę w tamto lato jak łączyła Nas chemia Przypomnę jak to było, jak nie było spoko Mieliśmy wierzyć drzewom, a się wierzyło obłokom Się było hen wysoko, a spadało się pięknie Szkoda tylko, że nie było stać nas na więcej
Zabijasz mnie, każdego dnia, słodkim złudzeniem rysujesz nas, Zabijasz prawdę, a może nie zgadnę, zamknięty w klatce cudownych kłamstw.
Kiedy światło zawita u mnie na dobre, to zrobię to mądrze Zniszczę demony i do nich pójdę na pogrzeb A gdy opadną emocje to stanę z boku Odpalę szluga i poczekam, aż opadnie popiół I jeśli tylko mi się uda znowu stanąć To znowu stanę i nie powiem – pomóż mamo I nie poszukam więcej szczęścia na dnie kieliszka Jekateriny nie ma, trudno Nie ta to inna Gdy emocje już opadną to pojdę prosto Stworze album, który wyśle ludzi hurtem w kosmos Możesz mowić ze to lipa, a ja wierze w kurwę mocno Że nie jeden będzie kipiał jak tu wjedzie z butem Orion Przypomnę sobie tylko białe ściany w kolo Pośrodku miałem statyw, a te rapy grały co noc I szkoda, że nie było Ciebie wtedy ze mną Bo wtedy mógłbym Ci pokazać, że żyłem pełną gęba
Zabijasz mnie, każdego dnia, słodkim złudzeniem rysujesz nas, Zabijasz prawdę, a może nie zgadnę, zamknięty w klatce cudownych kłamstw.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.