[Refren] Nie zapomniałem kto mi mówił, że dla takich jak ja nie ma nic Kto się odwrócił kiedy potykałem się o syf Pamietam kto mi wierzył gdy mówiłem o tym cicho Teraz już nie wierzę w ani jedno słowo dziwkom Pamiętam jak nie chcieli nas tu wszyscy nawet znać Pamiętam jak te siksy chciały napluć ziomom w twarz Dzisiaj pokazują cycki, żeby któryś dał jej tag Nie widziałem jej na oczy, ona mówi, że mnie zna
Kiedy byłem zwykłym typem nie znaczyłem dla nich nic Wtedy nie chcieli mnie słyszeć, dzisiaj znają każdy hit Wbijam się na każdą bibę, kiedy tylko chce sie wbić Kiedy tylko w mej ekipie miałem wciąż otwarte drzwi Dzisiaj tańczą to za winklem i wołają mnie na free W końcu jestem zawodnikiem, którym zawsze chciałem być Ale nie czuje się vipem, skoro każdy z nich to kit Fałsz poznaję po źrenicach zanim zdążą wmówić mi Że w ich oczach od początku w tej rozgrywce byłem kimś Mogę policzyć na palcach ilu pchało mnie na szczyt Dzisiaj nie zliczę na palcach ilu chce być ze mną w nim Chorągiewki mają mnie za naiwniaka, jebać ich Mija kolejny rok, pamietam te czasy gdy prosiłem o feata, ignorowali to Teraz piszą, że w końcu dostali wiadomość i moze collabo, co? Fantasmagoria nie mały sztos, moze Lanek da bit, ty zanucisz refren, fajne wokale - props Młody masz talent ziom, od zawsze jarało mnie to Ale wiesz jakoś nie dało się chociaż dać znaka, zbrakło czasu czy coś Teraz mi zbrakło czasu i won, gram nie da hajsu i fok, ta Biorę w łapy co los da, dobre rapy - sam spontan
[Refren] Nie zapomniałem kto mi mówił, że dla takich jak ja nie ma nic Kto się odwrócił kiedy potykałem się o syf Pamietam kto mi wierzył gdy mówiłem o tym cicho Teraz już nie wierzę w ani jedno słowo dziwkom Pamiętam jak nie chcieli nas tu wszyscy nawet znać Pamiętam jak te siksy chciały napluć ziomom w twarz Dzisiaj pokazują cycki, żeby któryś dał jej tag Nie widziałem jej na oczy, ona mówi, że mnie zna
[ Pamietam wszystkie sny z podwórka, jak pierwszy zip zza murka tam Dla nas jedyna furtka rap, by uciec z tego gówna na Szerokie wody albo żeby mama była dumna z nas Choć chujowe z nas wzory to by miał się kogo słuchać brat Pamiętam jak ojciec harował żeby ubrać nas Przejechał cały kurwa świat żeby ten miał na butach nike Inni ojcowie za granicą chcieli szukać prac Moi ziomale widzą ich tu tylko raz na długi czas Dlatego odczuwam tą presję, żeby zrobić hajs Jak ich zawiodę przecież już nie spojrzę im tu nigdy w twarz Choć jestem stale wiecznym dzieckiem, się tu trzymam szans Nie zmarnuję ani jednej, póki ściska w ryzach plan A tamci goście, którym coś nie pasowało jak Patrzą dziś zazdrośnie, przypomina mi się każde z lat Gdy zapieprzałem w tym pod prąd bo z resztą wygrał strach Nie miałem do stracenia nic A mogłem zyskać tak wiele (x7)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.