1. A co gdybym rzucił to? A co gdybym rzucił ją? A co gdybym nigdy nie ogarnął co to flow? A co gdybym stracił głos? A co gdybym zmienił QueQuality w Wielkie Joł? Gdyby Lanek wtedy cofnął tą pomocną dłoń? Gdybym nie napisał pora nocną tą? Rymów nie traktował tu jak mocną broń? Weed'u nie próbował, wybić non stop się z syfu Nie wzorował się Toronto, ten wybór Mógłbym podjąć tylko w innym gdzieś życiu Dzięki tym wyborom jestem u szczytu Gdybym czytał więcej podręczników A tak dziś wyciskam tylko pot z ręczników "Idź do pracy zaraz po technikum" Ja wolałem rapy przelać do zeszytu Polazłem na studia, ale rówieśników Tu nie mogłem skumać, jak w innym języku Wszyscy w garniturkach stali w jednym szyku Z nimi nie chciałbym tu w jednym być koszyku Trzeba się nawkurwiać, by to skończyć W ciągłym biegu niczym maratończyk Nie znajdę kolegów, zawsze stałem z brzegu Kojarz mnie z symbolem czarnej owcy
Ref: A co gdybym miał fame, goddamn Miał chęć grać gdzieś Gdybym nie miał już żadnych zmartwień Ładnych pań pięć I gdybym miał stale hajsem srać, wiesz Statkiem gnać w rejs Gdyby było mnie stać na chatkę Tam za miastem
2. Ale póki jeszcze nie stać mnie na własny dom Nie stać mnie na private jet Nie stać, tylko zapierdalać, by to zmienić ziom Przestać gdybać jak to jest Kiedyś tylko tak myślałem i traciłem sos Wiesz jak łatwo zgubić sens W końcu tu przestałem patrzeć jedynie jak ktoś Białym Lambem wozi się Kiedyś tu nawet nie dorastałem im to felg Stałem w miejscu, w tle Teraz słyszę swój kawałek w każdym tel Widzę setki małolatek w każdym z miejsc W którym tu się tylko zjawię zrobić cash W łapię trzymam plik W japie trzymam skręt Widać mnie w TV Słychać mnie w FM A to tylko tylko Bartek z TL
Typie, skończ to, gdybać non stop Lepiej zabierz się już za siebie Chciałbyś sos, co? Wzywać los wciąż Może się do Ciebie uśmiechnie
Typie, skończ to, gdybać non stop Lepiej zabierz się już za siebie Chciałbyś sos, co? Wzywać los wciąż Może się do Ciebie uśmiechnie
Ref: A co gdybym miał fame, goddamn Miał chęć grać gdzieś Gdybym nie miał już żadnych zmartwień Ładnych pań pięć I gdybym miał stale hajsem srać, wiesz Statkiem gnać w rejs Gdyby było mnie stać na chatkę Tam za miastemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.