Sen drastycznie mi przerwano Ktoś dobijał się do drzwi To listonosz nadgorliwiec Dzień skutecznie spieprzył mi Miałem skarcić torbonosza Ostrą reprymendę dać Nim zdążyłem coś powiedzieć On do windy zdążył zwiać
Przepłukałem gardło kawą Bez euforii zjadłem chleb Na fotelu leżał kocur I wyglądał jakby zdechł „Hej sierciuchu nie przeginaj… To mój fotel” mówię mu Ten pokazał żółte zęby I środkowy pazur swój
Ref; Co za dzień po takiej nocy Człowiek chciałby jakoś żyć Moja wina to przyznaję Nie musiałem tyle pić
I chcąc nie chcąc dość nieśpiesznie Przekręciłem w zamku klucz Wyjść musiałem na powietrze Żeby się po mieście tłuc Świat się toczył w wielkim pędzie Każdy w swoja stronę gnał A pod płotem kucnął krasnal Z minął taką jakby srał…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.