Studzienny żuraw sfrunął na stół, W Piotra się brodę wpiął. Naszego wina szklanki pół wypił I stóża-anioła sklął.
Anioł koleżków skrzyknął Z niebieskich sfer. Zjechali w bryczkach trzech I huzia! na nas jak psy na żer, Wódeczką zmywać nasz grzech. Aniołów trzech, nasz jeden grzech, Przykuse palta na czyśćca asfalt. Sklęli nas święci anieli.
Lśnił brylantyną anioła czub, Skrzył się anielski włos, Gdy Piotr znienacka Dopadł stóp świętych I przeklął grzeszny nasz los.
Anioł koleżków skrzyknął Z niebieskich sfer Zjechali w bryczkach trzech I huzia! na nas jak psy na żer, Wódeczką zmywać nasz grzech. Aniołów trzech, nasz jeden grzech, Przykuse palta na czyśćca asfalt. Sklęli nas święci anieli.
Skoro ich trzech, Na ten nasz grzech Z fasonem trzeba nam dotrzeć! Piotrze... Dotrą i wiecznie już mlecznej...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.