To Ofelia W nocy u niej był kochanek To jest brama To są schody A tłum dobrze opłacony Pod oknami woła Hamlet Szekspir w szklanki im dolewa Mówi nic doprawdy nic Przejdzie do białego ranka Świt
Polewaczka zmyje brud
Czy coś było nic nie było Do białego ranka przejdzie Trzeba ranek rozporządzić Twardy rankiem zburzyć bruk Nic panowie to jest nic Ziele sypać i doglądać Nic panowie to jest nic Mała lilia noc zakryje noc I łopiany i szaleje
Tę dziewczynę od Szekspira Mnie zostawcie to Ofelia To nie ona to ja sama Od tej nocy tak pijana Polewaczka zmyje bruk Aż zakurzy się to szkło
Ciągną bagna tłuste treści Roztumani się gdzieś liść Mała lilia noc zakryje Nie przebije się z dnia nic Tylko dobrze tłum opłacić Żeby nocą pod oknami Ktoś pokrzyczał Hamlet Hamlet Ironicznie i poważnie I odważnie śmiech od rana Można żyć
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.