Niech pan zajmie mi miejsce, którego tak mało Między tym ze świecznika, a tym ze śmietnika Bo stoją bliżej siebie, niż na to wygląda z ich ciał Zbratanych ściskiem, ten sam śpiewa pot:
Chociaż cię dławimy Chociaż cię dławimy Ale cię zbawimy Ale cię zbawimy
Niech pan to miejsce trzyma dla mnie, ja tu wrócę Między tych z samogonem, a tych z samochodem I może obie strony odmówią mi wstępu Z oczu bliźniaczo obcych ten sam zabrzmi wzrok:
Chociaż cię ranimy Chociaż cię ranimy Ale cię chronimy Ale cię chronimy
Nie pomoże ucieczka w podróż, w sen, czy w siebie Między tytułowanych, a tatuowanych I tak powrócę, panie, bo jedni i drudzy Gdzieś z pokrewnego środka i skandują tę krew:
Choć cię kaleczymy Chociaż tratujemy Ale cię leczymy Ale ratujemyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.