Jaki jeszcze numer mi wytniesz W którą ślepą skierujesz ulicę Ile razy palce sobie przytnę Nim się wreszcie klamki uchwycę By otworzyć drzwi do twego serca Które przeszło już tyle zawałów Czy nikogo więcej nie obudzą W twym imieniu oddane wystrzały
Nie pragnę wcale byś była wielka Zbrojna po zęby od morza do morza I nie chcę także by cię uważano Za perłę świata i wybrankę Boga Chcę tylko domu w twoich granicach Bez lokatorów stukających w ściany Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać O sprawach które wszyscy znamy
Jakim ludziom jeszcze pozwolisz By twym mózgiem byli i sumieniem Kto z przyjaciół pokaże mi blachy Kładąc rękę na moim ramieniu Czy twój język nadal pozostanie Arcyszyfrem nie do rozwiązania Czy naprawdę zaczęłaś odpowiadać Na najprostsze zadane pytania
Nie pragnę wcale byś była wielka Zbrojna po zęby od morza do morza I nie chcę także by cię uważano Za perłę świata i wybrankę Boga Chcę tylko domu w twoich granicach Bez lokatorów stukających w ściany Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać O sprawach które wszyscy znamy
Ile razy swoją twarz ukryjesz Za zasłoną flag i transparentów Ile lat będziesz mi przypominać Rozpędzony burzą wrak okrętu Tą litanią się do ciebie modlę Bardzo bliska jesteś i daleka Ale jest coś takiego w tobie Że pomimo wszystko wierzę czekam
Nie pragnę wcale byś była wielka Zbrojna po zęby od morza do morza I nie chcę także by cię uważano Za perłę świata i wybrankę Boga Chcę tylko domu w twoich granicach Bez lokatorów stukających w ściany Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać O sprawach które wszyscy znamy
Jaki jeszcze numer mi wytniesz W którą ślepą skierujesz ulicę Ile razy palce sobie przytnę Nim się wreszcie klamki uchwycę Jaki jeszcze numer mi wytniesz...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.