[PW:] Gdy mi nagle zarzucasz nogi na ramiona Wrzącej w żyłach rozkoszy warem rozogniona Gdy ręce moje, węże oszalałe żądzą Po udach twych i brzuchu, ślepe, gniewnie błądzą Gdy trzewia twe nasienia opryskuje wrzątek Gdy krzyczę, żeś ty wieczność, koniec i początek!
Gdy wołam: "Daj mi oczy, daj mi twoje oczy!" Ziemia zrywa praw łańcuch i w bezkres się toczy Z świstem, łopotem, hukiem Ziemia, klacz chutliwa Pędzi, a nad nią skier pienistych grzywa Do grzbietu jej przywarci, przemienieni w jedno Lecimy w zawierusze gwiazd w bezedno!
[JK:] W oknie niebieskie niebo - luty, a jakby wiosna Która może być, wedle rymów, żałosna lub radosna Pokój jest również niebieski, meble natomiast czarne Czy ja kiedyś tę magię kolorów zrozumiem, uczuciem ogarnę?
[PW:] Parzy mnie dno twej tajemnicy, zrasza mnie rosa żywota Wiem, ty jesteś zniszczeniem tego, co zwie się - tęsknota! Jeszcze krwią nabrzmiały uścisk, ruch falisty jeden Żar stopionej komety ze mnie wytryśnie
[JK:] Na niebie, na czarnym niebie nowe słońce rozbłyśnie I stanie się światłość, wieczny dzień [PW:] Dzień się rodzi szczęśliwy, twoją rozkoszą rozśmiany! [JK:] Dzień się rodzi szczęśliwy, twoją poezją żywy! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|