Na szlaku, w kajaku, Na łące wśród maków. Jest ołtarz polowy, zrobiony na pniaku.
To jakby, Bóg ruszył, Ku słońcu nad wodę mówiąc: Co będę siedział w mieście, W ciemnym kościele, W taką pogodę.
Rodzinka wujka Karola Złączona nieziemską siłą, Złemu światu mówi hola, Człowiek żyje przez miłość.
Na chabry, meandry, Nie wróżenie z wusów, Lecz wyjazd na pierwsze, Kwitnienie krokusów
Inaczej, się widzi, Te chabry konkole, Gdy można pogadać, Normalnie pogadać, normalnie pogadać Z wujkiem Karolem.
Rodzinka wujka Karola Złączona nieziemską siłą, Złemu światu mówi hola, Człowiek żyje przez miłość.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.