Nad Wieżą Ratuszową Zmierz granatowosiwy, Pierzaste końskie grzywy I smok z kogucią głową.
Zmierzch gwiazdą gardło dławi I cisną coraz mocniej, Kiedy w połowie Brackiej Twój cień się nagle zjawił.
Nad malwy, bzy, nad bukiet maków - - ty, mój najmilszy, i mój Kraków.
Strażak w kaszkiecie złotym Strażacką trąbkę niańczy, Gołębie ucząc tańczyć Kadryla i fokstrota.
Trębacz się zarumienił, Hejnał w pół nuty kończąc, Gdy dojrzał, jak się plączą Ze sobą nasze cienie.
Nad malwy, bzy...
Kłębiące się nad Rynkiem Pochmurne cztery smoki Posępnym śledzą wzrokiem Księżyca srebrny kinkiet.
Mrok między nas się wcisnął, A księżyc, jak to księżyc, Pół nocy aż zmitrężył, Nim w oczach twych zabłysnął.
Nad malwy, bzy... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |