Gryź kiełbasę! Substytuty. Dzień zatruty, Zima, luty, Głód Powietrza, Słoneczka. Żal, pod czachą Lodu druty. Ach! Ludzie wiją się jak glisty. Jest w tym urok nieodparty Obserwować glist tych twisty, Obserwować męczarnie. Miasto.. Uch!.. Rozwarło gardziel. Miasto karmi się słabością. Opisuję glist męczarnie Bawiąc przy tym wybornie. Żuj poniedziałek! Żona z płaczem. Gdzie wypłata? Wóda. Tata wór. Sobota. Zygzakiem. Miasto toczy Żalu nowotwór. Hodowane pod żarówką Cienkie bańki wyobrażeń O wypadzie na majówkę Bezpowrotnie pękły. Miasto swą rozwarło gardziel, Miasto karmi się słabością Współodczuwam wasze męki By wymienić je na wiersz. Przyglądam się nędzy,/obrazami, obrazami śpiewa mózg Nie dziwię się złu, Uciekam w piosenki,/obrazami, obrazami śpiewa mózg Odszukaj mnie tu. Nie boję się śmierci,/tak, tak nie do wiary jak śpiewa Zrodziłem się z chmur, Niedosyt serdeczny/tak, tak nie do wiary jak śpiewa Odczuwam i głódTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.