Boże Ty mój, co jesteś w niebie Gdzie naszych westchnień rój się tłoczy Modlitwę wznoszę - dbaj o siebie A w szczególności dbaj o oczy Byś wzrok miał ostry jak ta szabla Bez łaskawości okularów W dal patrzył jak teleskop Hubble'a Pij sok z marchewki bez umiaru
Boże mój - komu, jak nie Tobie Boże mój - komu, jak nie Tobie Winny być oczy oczkiem w głowie?
(Boże Ty mój!) Byś wzrok miał nienagannie zdrowy Wszelkiego strzeż się zapylenia (Boże Ty mój!) Nie pij napojów wyskokowych Niewiadomego pochodzenia (Boże Ty mój!) Nie czytaj nigdy przy latarce I tego, co zbyt drobnym drukiem (Boże Ty mój!) Zasłaniaj oczy przy spawarce Gdy spawasz elektrycznym łukiem
Boże mój - komu, jak nie Tobie Boże mój - komu, jak nie Tobie Winny być oczy oczkiem w głowie?
(Boże Ty mój!) Noś okulary przyciemniane Gdy zbyt słoneczne dni nastaną (Boże Ty mój!) A gdybyś dostrzegł jakąś zmianę Przemyj esencją herbacianą (Boże Ty mój!) Bo organ kruchy to jak beza A ma Ci służyć wieczność, Panie (Boże Ty mój!) Więc staraj się nie robić zeza Bo jak przestraszą, to zostanie
Boże mój - komu, jak nie Tobie Boże mój - komu, jak nie Tobie Winny być oczy oczkiem w głowie?
Nie patrz na ognie i petardy Gdy świszczą Ci nad siwą głową Ani na dzieła awangardy Bo to szkodliwe wyjątkowo Więc ja do Ciebie, któryś w niebie Gdzie naszych westchnień rój się tłoczy Modlitwę wznoszę - dbaj o siebie A w szczególności dbaj o oczy!
(Boże Ty mój!) Bo kiedy Pan Bóg dobrze widzi Człowiek się wstydziTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.