Umówiłem się z nią na dziewiątą Szef splajtował, więc nie dał a conto Nie będziemy szaleli do rana W grę nie wchodzi kieliszek szampana Trochę przeto ogarnę chałupę I zaproszę Cię - miła - na zupę! Mam zup zapas po cenach poprzednich W dawny czas tylko biedni je jedli Puszczę płytę, siądziemy vis-a-vis I wiosłując w talerzach łyżkami Będziesz gwiazdką nad moim niebem Nierozłączni jak ta zupa z chlebem Telewizor zapalę następnie Posłuchajmy, co tam mówią w Sejmie Nie wierz, miła, i oku, i uchu Jest mi dobrze, choć burczy mi w brzuchu Zamiast kwiatów, co zbędne są całkiem Podaruję Ci, miła, zapałki Przyjmij mego oddania perełkę Podzielimy się całym pudełkiem Uciekł tramwaj ostatni, no trudno Odprowadzę Cię pieszo, na brudno Nasza miłość trwać będzie do czasu Wyczerpania zup moich zapasów
Wtedy inny Cię weźmie do siebie Inny poda Ci swą zupę z chlebem Od mej klęski silniejszy jest smutek Że Cię, miła, mieć można za zupę
Wtedy inny Cię weźmie do siebie Inny poda Ci swą zupę z chlebem Od mej klęski silniejszy jest smutek Że się puszczasz za zupę, za zupę!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.