Całe życie śmiałem się - ha ha Ale nagle coś się stało mi Zdziwi to każdego, kto mnie zna Bo ja teraz śmieję się - hi hi
Dawniej - ha ha, ha ha - chcesz, to wierz Rechotałem sobie zdrowo wciąż Rżałem niby koń lub inny zwierz Teraz milczkiem śmieję się jak wąż
Już nie - ha ha, już nie - hu hu Tylko coś mnie skręca w brzuchu Dusi, dławi - co za licho Wstrząsa mną szatański chichot
Hihihi...
Idą słuchy, suną słychy Że to obcy podszept cichy Że za trzy srebrników dychy Z siebie ten wydaję pisk
Potępia mnie Liga Kobit ORMO, ZOMO, PRON i ZBOWiD - Waćpan chyba-ś nie był obit To doprawdy hańba, wstyd!
Hihihi...
Dawniej zdrowo śmiałem się za trzech Móc to chcieć - mówiłem - chcieć to móc I salwami homerycki śmiech Bił jak z armat z obu krzepkich płuc
W zdrowym ciele zdrowy śmiech i duch Jaki pan - mówiłem - taki kram Minął rok i śmiałem się za dwóch Jeszcze rok i śmieję się już sam
Czasem to i mnie się nie chce Ale jak mnie coś podbechce Jak cynizmu jad się wsączy Nagle jak nie zacznie jątrzyć
Hihihi...
Idą słuchy, suną słychy Że to obcy podszept cichy Że za trzy srebrników dychy Z siebie ten wydaję zgrzyt
Jako przejaw zaś mimikry Chichot mój dla władz jest przykry Nie ma w nim ludowej ikry Komu więc przynosi zysk?
Hihihi...
Grzęźnie w gardle śmiech jak rybia ość Co się chichrasz - taka twoja mać Dość przycinków i chichotów dość Przecież tu się nie ma z czego śmiać
Dobra rada, ale przyjdzie czas Który teraz kładę między sny Drwić się będzie już nie tylko z nas Wówczas sobie będziem śmiać się my
My nie z soli ani z roli Ani z Rusi, ani z Rzeszy I nie z tego, co nas boli Ale z tego, co nas śmieszy
Hihihi... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|