Wmawiają w nas, że nie ma większej cnoty, Niż kroczyć śladem ludzi wielkich duchem, Żyć w norze, z kupą ksiąg i pustym brzuchem. Ja nie mam na to zdrowia i ochoty, Niech takie życie wiedzie, kto ma chęć, Co do mnie, przyznam się, że mam go dość. I bardzo bym się dziwił, gdyby ktoś Na takim wikcie wyżył przez dni pięć. Na diabła wolność, gdy masz głodny być! Tylko w komforcie można mile żyć!
Odważni podróżnicy całe życie Szukają w świecie guza, żeby potem Burżuje mogli w książkach czytać o tem. Ja na to wszystko kicham, jak widzicie. Przypatrzcie im się, jak wieczorem drżą, Gdy z zimną żoną milczkiem idą spać, Nic nie chcą słyszeć, widzieć, ani znać, I beznadziejnie patrzą w przyszłość swą. Z takiego szczęścia, jakże nie mam kpić, Tylko w komforcie można mile żyć!
Zdarzyło się przed laty dosyć wielu, Żem sławie i wielkości dał się złudzić. Widziałem potem z bliska takich ludzi, I rzekłem sobie: zmykaj przyjacielu, Bo bieda, prócz mądrości, daje złość, Odwaga – fiasko, gorycz – spadek sił; Przypuśćmy, żeś już w biedzie mędrcem był, To przestań na tym, już tych cnotek dość, Nie mędrkuj dłużej, prostą drogą idź, Tylko w komforcie można mile żyć!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.