I toczy się doczesny byt. I stoisz sam na przekór słowu. I mija zdarzeń cię korowód. I duszy zgrzyt.
Biel, co pozwala prosto stać, Ściska jak śnieg za obie nogi I choć odgradza od podłogi, Pozwala trwać.
Taką poszedłeś sobie drogą, Choć mogłeś na tym boskim świecie Zostać, kim chciałem, ale przecież – Zostałeś sobą.
Taką poszedłem sobie drogą, Choć mogłem na tym boskim świecie Zostać, kim chciałeś, ale przecież – Zostałem sobą.
I kończy się doczesny byt. I stoisz sam, i nie ma końca. I nawet cisza jest dławiąca. I duszy zgrzyt.
Czerń, która lekko zwala z nóg, Tunel bez końca i początku, Bez rozwinięcia i bez wątków, Bez bocznych dróg.
Taką wybrałeś sobie drogę, Choć mogłeś na tym ludzkim świecie Zostać, kim chciałeś, ale przecież – Zostałeś Bogiem.
Taką wybrałem sobie drogę. Taką wybrałem sobie drogę. Taką wybrałem sobie drogę – Zostałem Bogiem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.