Zwrotka 1] Podpala gibona jego sakiwo da mi paliwo na moment, na zwoje To się trafiło nam, doktor Paj-Chi-Wo o dziwo ma sekrety trzyma na koniec, kortyzol rozsadza skronie Muszę być zawsze gotowy do walki Stonowany bez AutoTune'a, spadła mi tona emocji na barki Gdyby to nie było takie śmieszne to bym może się poważnie za to wziął Ale flow, mówią "wow" Sam sobie robię zawody podnoszę poprzeczkę na skoki jak bank, padnij granat Obrazy w głowie się nie mieszczą w ramach Nie wypada im się stawiać Więc składam go w ramach podziękowania Patrz jak się odradzam, byłem znów w piździe po uszy Sam Odgryzłem pępowinę nim zdążyła mnie udusić Obracałem się z łożyskiem wypinając się na świat A powstał monarcha gdy lekarz wykonał cesarski cut Wszystko można odbierać w dwójnasób tak jak słowo "cock" Zobrazowałem swoje myśli, wyglądają mi na squat Gdybyś widział jak piszę tę wersy byś się wjebał w szok Zgubiłem się w pewnym momencie, ale już złapałem trop
[Refren] Teraz refren, jebać refren, krwią maluję autoportret pisząc EPkę I jedyne co codziennie mi rozsadza łeb - kortyzol Ten jebany kortyzol Ciągle czuję kortyzol Ten jebany kortyzol Teraz refren, jebać refren, krwią maluję autoportret pisząc EPkę I jedyne co codziennie mi rozsadza łeb - kortyzol Ten jebany kortyzol Ciągle czuję kortyzol Ten jebany kortyzol
[Zwrotka 2] Wpierdalam się na scenę jak asteroida w Ziemię Jak amfetamina w ciebie, chociaż lepiej jak nie bierzesz Nasze dźwięki to abominacja plus wynaturzenie Gaszę ich jak świeczki gdy przejmuje mnie zezwierzęcenie Nigdy nie puszczam numerów na szybko, bo dostrzegam gdy coś wymaga korekty Wszystko powoli na chłodno szlifuję, inaczej przechodzą te głupie defekty Słuchając moich poprzednich kawałków, to tak jakbyś dołączył do mojej sekty Podobno puścili "Berserka" w Notre Dame i wielu z was pewnie widziało efekty Dziwny mężczyzna z siłą niedźwiedzia, który taranuje te bity jak dzik Trzeba się było posłuchać Al Gore'a jak mówił, że grozi wam ManBearPig Wyłączam Plejkę, popisze sobie, poszukam, powypruwam flaki gdzie indziej Więc teraz pograjmy muzyczkę bo zaczyna trochę mnie nudzić Mortal Kombat XL Wdycham morowe powietrze Warszawy i ciągle te sprawy na głowie, oh Jeszcze nie zadałem pytań, a już chcę poznać odpowiedź To niekomfortowe, liczę na to, że to wytrwam Rap zaczyna być oksymoronem, bo osiąga szczyt dna
[Refren] Teraz refren, jebać refren, krwią maluję autoportret pisząc EPkę I jedyne co codziennie mi rozsadza łeb - kortyzol Ten jebany kortyzol Ciągle czuję kortyzol Ten jebany kortyzol Teraz refren, jebać refren, krwią maluję autoportret pisząc EPkę I jedyne co codziennie mi rozsadza łeb - kortyzol Ten jebany kortyzol Ciągle czuję kortyzol Ten jebany kortyzolTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.