W życiu bywa nieróżowo, lecz gdy rusza się głową, to po jakimś czasie ma się to i owo – samochód, mieszkanie, drugie dziecko w planie, zaufanie, że się nic nie stanie. Myślisz – znakomicie ułożyłem sobie życie a tu wała! Sprawa się skomplikowała! Chwila nieuwagi i jesteś nagi, czujesz – nie wiadomo skąd – ten swąd...
Kaszana, zdalnie sterowana, spada na nas, dopada nas. Kaszana, powala na kolana jak bojowy gaz – dopada nas, opada na nas.
Jesteś chory, osłabiony, gęba blada, nos czerwony. Coś w żołądku się odzywa, nie pomaga lewatywa. W uszach rozkaz: żryj! Więc otwierasz ryj, nie panujesz nad twarzą, wykonuje co ci każą.
Kaszana...
W końcu się zbierasz, gębę wycierasz i znów jest miło, choć nie tak jak było. Czego nie spróbujesz wszędzie ją poczujesz. Biedaku – już się nie pozbędziesz tego smaku!
Kaszana...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.