Siedzę i oczy wlepiam w ekran w tę plątaninę dziwnych wątków, coś chyba jednak mi uciekło choć śledzę akcję od początku. Od kiedy seans się rozpoczął pół sali tupie, gardło zdziera, a druga połowa łzy ma w oczach szeptem wychwala reżysera.
Co to za film? Siedzę w tym kinie lata całe. Co to za film? Właściwie wszystko już widziałem. Co to za film? Niby go znam, a nie poznaję. To "Lot nad kukułczym gniazdem" czy płacz nad kukułczym jajem?
Szpital dla ludzi z chorą głową setka lekarzy jeden pacjent, lekarze żrą się miedzy sobą "To znaczy co? To on ma racje?" Pól sali wierzy w to jak słyszę dla reszty to jest nonsens czysty, i choć przeraża mnie reżyser bardziej się boję scenarzysty.
Co to za film? Siedzę w tym kinie lata całe. Co to za film? Właściwie wszystko już widziałem. Co to za film? Niby go znam, a nie poznaję. To "Lot nad kukułczym gniazdem" czy płacz nad kukułczym jajem?
Przyszłego wodza miły uśmiech na karuzeli waszych złudzeń, a potem wojny zawsze słuszne, a na nich dzieci zawsze cudze. Jeszcze ta scena z efektami bitwa polaków z polakami, bo żeby pan być wodzem mógł potrzebny wróg. Kto atakuje kto się broni czemu tych biednych ludzi paru chce bym świat widział tak jak oni z pomocą tajnych okularów. Bo wy co kpicie nie widzicie on przecież dobrze dla was chce no a jak nie, całujcie mnie w 3D.
Co to za film? Siedzę w tym kinie lata całe. Co to za film? Właściwie wszystko już widziałem. Co to za film? Niby go znam, a nie poznaję. To "Lot nad kukułczym gniazdem" czy płacz nad kukułczym jajem?
To "Lot nad kukułczym gniazdem" czy strach przed kukułczym jajem?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.