gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz
Gdy zechcesz przez deszcze zadzwoń, powiedz jak i gdzie.
Dość streszczeń, my tu jeszcze wielkie słowa kocham cię.
Do ciebie jednej ruszę w mrok przez obce miasta będę gnał choć nie wiem.
Niemy czarno-biały film. Gdy zechcesz. I za zimną szybą ty. Gdy zechcesz.
Już za chwilę przyjdzie sen. Gdy zechcesz. Stukot kół kołysze mnie. Gdy zechcesz.
W korytarzu spory narzut wyobrażeń, mżonek, widm.
Nieodrazu wbrew nakazom jak na kruchej tratwie kry.
Dla ciebie jednej zrobie to. Choć sen kołysze mnie a ja wciąż nie wiem.
gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz gdy zechcesz
Powitasz mnie spowita w porannej sukni mgły.
Bez pytań, bo znów chrypa, bez tematu ja i ty.
Ku tobie jednej zrobie krok niech znów noc połączy nas, choć jeszcze nie wiem. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|