Ref.Jutro znowu będzie rosół świeży, zrobiony z kurczaka z wczoraj. Wielki gar* stoi w kuchni no zobacz. Trzeba zjeść... 1.Więc pełno jest w garze*, jak wody w Pilicy. Trzy metry ma gar*, kto to będzie wcinał**? Solniczkę, oliwę na stole postawię. Ta zupa jest mdła*, więc doprawię. Nie chcę pieska* mieć zawsze. Nie dodaj marchewki ani pietruszki. I nie. I wiem, że nie lubię cebuli. Wybacz Brutusie***; nie chciałam patrzeć na flaki*****. Ref.Jutro znowu będzie rosół świeży, zrobiony z kurczaka z wczoraj. Wielki gar* stoi w kuchni no zobacz. Trzeba zjeść co się będzie marnować. 2.Już mało jest w garze*, jak kleju w sztyfcie*. Ostatni już dzień wcinam** rosół. I się denerwuję, że jutro Poniedziałek. I szkoda, że nie zjem tego co później ma być. Nie chcę pieska* mieć zawsze. Nie dodaj marchewki ani pietruszki. (Wy, wy). Ani pietruszki i nie. Wybacz Brutusie***; nie chciałam patrzeć na flaki*****. [Darka]: Teraz już nie ma rosołu świeżego; jemy kotlety mielone i owocową sałatkę. Przestań śpiewać i usiądź przy stole. [Justynka]: Darko, co będzie później na... Co będzie później? [Darka]: Później? Ref.Jutro znowu będzie rosół świeży, zrobiony z kurczaka z wczoraj. Wielki gar* stoi w kuchni no zobacz. Trzeba zjeść co się będzie marnować.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.