Głos kraju mataczy – to my, Polacy! Głos kraju bez pracy – to my, Polacy! Tu żyjąc walczysz – to my, Polacy Wiesz, co to znaczy – to my, Polacy!
Bez wódki grymasy – to my, Polacy! Stale bez kasy – to my, Polacy! Wieczne cwaniaki – to my, Polacy! Wiesz, co to znaczy – to my, Polacy!
Lubi nas niewielu, większość nienawidzi Boją się wszyscy, w szczególności Żydzi Polak cię okradnie, Polak cię dopadnie Polak nie popuści, gorsi to są tylko Ruscy
Mamy tu Meksyk o jakim nawet nie śnisz Wierz mi, to świat trzeci, ale lubię własne śmieci Teraz powtarzajcie dzieci, to dla was nowy wierszyk: Żaden madafaka nie podskoczy do Polaka!
Wole polskie gówno w polu, niż fiołki w Neapolu Znasz ten bajer? Kto nie z nami ten frajer! Drążeni głęboko w gruncie, wychowani na buncie W nienawiści do wroga, w miłości do Boga
Fanatyzm niszczy ale bliższy jest mi kraj ojczysty, Każdy inny niższy, ta. Nacjonalizm! W górę ręce kto jest z nami Za wolność, za kraj, sieg Hans, Pięć Dwa gra!
W górę pięści, zawsze damy radę Jak niezgodnie z prawem, to lewą stroną jadę Teraz też jest wojna, kto kombinuje, ten żyje Taniej kupię, drożej sprzedam, to wódki się też napiję...
No bo chlejemy za trzech, przecież wypić to nie grzech Wóda jest, piwo Lech, małe mocne polskie też Duży blef, mocny łeb, trzeba trzymać się Wzmacniana herbatka za zdrowie dziadka
I zdrowie naszych polskich, pięknych kobiet! Zdrowie nasze, wasze! Centrum, RW, Łyso, Nostar, Poznań, CDN, SBC, D4L 5-2 SPM!
Głos kraju mataczy – to my, Polacy! Głos kraju bez pracy – to my, Polacy! Tu żyjąc walczysz – to my, Polacy! Wiesz, co to znaczy – to my, Polacy!
Lokalny patriota, Dębiec we mnie, no pewnie Tutaj każdy lubi jarać meksykańskie szlugi W groszu jak co tydzień awantura, woogie boogie Coco Jambo, brasiliana luta livre, sambo
Porywczy jak wypici, widzisz Polaków w amoku To się lepiej uspokój, stań z boku nie prowokuj, bo Po żołądkowej robię się nerwowy Od siwuchy niekontrolowane ruchy Duża dawka tego draństwa Nieśmiertelność się załancza To wykańczaaa...
Ruszyła maszyna, już nikt nie zatrzyma Kto wejdzie pod koła, ten uciec nie zdoła!
Hola, hola! I stąd za głupi błąd pod sąd Każdy pamięta niedźwiedzia, długo będzie leżał Co mu przyjdzie z żalu, nie ma tu konfesjonału Następstwa Twoich czynów chwycą Cię za łeb synu (Synu) Chwycą cię za łeb, mimo że się piło, potem biło Doświadczenie cię zmieniło, konsekwencje nie giną Dojrzeją jak wino, jak cień będą przy tobie A gdy nadejdzie czas upomną się o swoje Upomną się o swoje...
Nie ma ładu, nie ma składu Nie ma po nim nawet śladu Tu jest chaos, zęby naostrz Jeśli nie chcesz zlecieć na dół (Lecisz na dół) Polska dla Polaków? Dla przekrętów i bydlaków! W centrum kontynentu łaków kraj Bierz, jedz i sraj jedną babcię Patrzcie i mnie złapcie, w kajdan zakujcie i wsadźcie To nie bajda, dobrze patrzcie jak opuszczam areszt (Areszt) Kopert parę, mam tam swoją wiarę Stoją, chronią talent mój, mój Pospolity cwaniak robi gnój w chuj Mówiąc po naszemu zapierdalam tu jak emu po pustyni Niby czemu nie mam czynić jak chcę czynić Jak chcesz mnie winić? Weź mi wyliż To jest moja nora, jestem Polak mam baseballa Jeśli coś mi nie przypasi Tam gdzie nasi, hej. niech nie włazi żaden pedofil lub gej To mnie razi, lepiej wiej, a w mej Nienawiści także ateiści, szataniści W łagrze możecie pozdychać Jedna wiara Krzycha Do jednych suczek wzdycham, do tych co najsłodsze Te przy Wiśle, Warcie i przy Odrze Bóg obdarzył szczodrze je powabem Hans, Kris, Lix jadę Jak podpadłem schowaj grabę Zamiast się dogadać lepiej porwać się do szabel
Głos kraju mataczy – to my, Polacy! Głos kraju bez pracy – to my, Polacy! Tu żyjąc walczysz – to my, Polacy! Wiesz, co to znaczy – to my, Polacy!
Bez wódki grymasy – to my, Polacy! Stale bez kasy – to my, Polacy! Wieczne cwaniaki – to my, Polacy! Wiesz, co to znaczy – to my, Polacy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.