A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj
Huczy w bani, huczy jakbyś dał se w palnik Co dzień łeb pakujesz jak brudne gacie do pralki I pierze cię ta pralka, wirowanie informacji Lewa, prawa, góra, dół -frunie pierze tej narracji Temat na dziś już jest i zaraz się dowiesz co myśleć Jest cały słownik wyrazów zakazanych I całe grupy społeczne śmiertelnie poobrażanych Czego mówić nie wolno, myśleć nie wolno Czuć nie wolno i to jest wolność! Jak to opanujesz no to możesz być sobą Nie bardzo kleję ten przymus głaskania po główce Traktowanie dorosłych ta jak dzieci w podstawówce Mam samokneblować się ale w imię czego? Czuję co czuję i tobie nic ci do tego Lubię co lubię i nie lubię udawać I jak to co moje może ciebie obrażać Myślę co myślę tak mówię i robię Jak to ci przeszkadza to jest twój problem Niezmiernie mnie brzydzi kindybał w styjce Ja między innymi mam takie granice Rodzic a, rodzic b Nazywaj jak chcesz ale nie zmuszaj mnie Precz z mojej głowy i zostaw mi serce Nie tykaj sumienia - zabieraj ręce Ty z poczuciem własnej wartości masz problem Rozwiąż ten problem i zrób coś, cokolwiek Jest 7 miliardów ludzi Większość z nich nigdy cię nie polubi Tak jak i mnie z jakiegoś tam powodu I to jest normalne kurwa stary - zrozum! Więc skup się na sobie i się ratuj A nie zmieniaj cały świat w dom wariatów No i chu3 gitara buczy i nie stroi Z dwójmyślenia wprost do myślozbrodni Co ma być to będzie się nie boi Każdy ma tutaj swój kawałek podłogi Nazwij mnie jak chcesz chce byś się nie bał Jeronie, ciulu albo lepiej jak się da A ten murzyn to zwykły pedał! Taki cynk mi cygan wczoraj sprzedał
A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj
Mętny podstępny przekaz na komendy Pęta na pięty zakłada nam bez przerwy Pokaż im język a utną go w te pędy Jak szczekasz? nowomowa ci wybije zęby Wariacja słuszna tylko jedna narracja Skutkuje tutaj awarią ja Nie wiem kim jestem, w co wierzę wariat ja Dudni w głowie mi kompania karna gra Gruba łycha tu zgarnia piach Przysypuje wolne myśli uniewalnia nas Jak de facto w krematoriach ktoś uwalnia gaz Oficjalnie to jest tylko usypialnia mas Nie masz już swego języka tylko der, die, das Kapitał do niewolnika mówi sir, faux pas Oświeceni ludzie uczą mnie co czytać mam Absolutnie mi nie wolno się wyłamać z ram Kaftan chcą mi już zakładać jak nie wierzę wam W to co podsunięte mi pod nos bo myślę sam Aluminiowy czepek na łeb i na twarz glan Jestem wesz, gorszy niż nietoperz z wuhan i chuj Bułkę w bibułkę, odmienność na półkę Napluć, zdeptać i wyśmiać bidulkę Biblię do kibla, po chuja komu to Flagę polski wbić w gówno byle było show Moherowe berety do eutanazji, won Ciapatych do deportacji bo to nie ich dom Konstytucja to jest prostytutka jak masz sejm Każdy może łamać ją, i lepić ją na klej Co dobre referują tu faryzeusze Od 30 lat wpierdalają się nam duszę Co nam wolno, czego nam nie wolno mówi tobie zjeb Jeden z drugim sra nam w dom, choć je od nas chleb I tak perpetuum mobile, pierdolą debile A ty im dajesz bilet, na tą 4 letnią chwilę Mózgi kołowrotek mieli łokieć, buła, luj A my powkręcani w tryby żremy się, i chuj Bułkę w bibułkę, odmienność na półkę Napluć, zdeptać i wyśmiać bidulkę Na komendę strajkuj, co wypada czuj Mój ból jest większy niż twój, i chuj
A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chuj A no i chuj, a no i chuj, a no i chuj, a no i chujTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.