[Zwrotka 1] Kiedyś kiedy nie chciało nic mi wyjść w tym życiu Przyszłaś na świat tak jakby trochę dla mnie Nie rozumiałem wtedy jeszcze tego triku Co zmienił świat mój tak jakby trochę za mnie A włosy wtedy najpierw miałaś kruczo czarne Nie rozumiałem że to wszystko trochę zajmie Na ciele miałaś takie samo jak ja znamię Byłaś wtedy połowę krótsza niż przedramię I wiele razy to trzymało mnie przy życiu Nawet gdy nie kochałem się już w twojej mamie Że jakbym był pierwszym człowiekiem na księżycu Kiedy mnie widzisz tak wtedy patrzysz na mnie I mówisz o mnie jak o superbohaterze Choć to nie ja ciebie uczyłem jeździć na rowerze Ani pływać, a więc wybacz Przyszedłem być twoim tatą nie tylko na papierze
[Zwrotka 2] I nawet kiedy nie będzie chciało wyjść ci w życiu To wiedz że wtedy zawsze możesz liczyć na mnie Choć życzę ci zdobycia tych największych szczytów To zostań tam gdzie ci po prostu będzie fajnie A gdy się złościsz, albo kiedy jesteś smutna To robisz miny ja wiedziałem że skądś znam je Trochę zajęło niż skumałem że to z lustra To że poznałem cię to znaczy wszystko dla mnie I nawet czasem ze mną jeździsz na rowerze Myślę o tobie jak o superbohaterze Kiedy rysujesz ptaki dajesz mi breloczki I nikt jak my nie umie skleić naszej piątki Chce ci pokazać wszystko to w co wierzę w życiu Choć w życiu często trudne są początki Dla mnie jesteś jak pierwszy człowiek na księżycu I obiecuję szczerze nigdy w to nie zwątpićTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.