Ja znowu czuję, czuję zły stres Gdy nie wiem co u ciebie, a ty mówisz dobrze tak jest I coraz gorzej pogodzić ten gniew Powrót do stanów zmiennych, przypomnij mi ten sam dzień Krwi za dużo wylane, tłukły się blisko mnie Zegarki szklane, był zamęt, pourywane na cześć Głowa znów wraca, jesteś wciąż wewnątrz mnie I chociaż spadam tu za dnia, to raźniej będzie cię mieć
Zamknięty łeb i sam nie wiem, czy dalej tęsknię Czy to tylko jebany gniew I w głowie dwie strefy, a w jednej mam ciebie I widzę, jak myślisz, czy u mnie okej Wszystko okej, jakoś się trzymam Chociaż wciąż myślę, czy dalej nawijać Bo miałem pomysły, a w nich ja i lina Ciekawe czy płaczesz, czy chcesz się zabijać Dla mnie wyglądasz całkiem ładnie I nie wiem co mam zrobić, bo boję się już bardziej Pęka mi głowa, bo pękło dawno serce Piszesz na mesie, że znowu kurwa nie chcesz
Ja znowu czuję, czuję zły stres Gdy nie wiem co u ciebie, a ty mówisz dobrze tak jest I coraz gorzej pogodzić ten gniew Powrót do stanów zmiennych, przypomnij mi ten sam dzień Krwi za dużo wylane, tłukły się blisko mnie Zegarki szklane, był zamęt, pourywane na cześć Głowa znów wraca, jesteś wciąż wewnątrz mnie I chociaż spadam tu za dnia, to raźniej będzie cię mieć
Wracam do domu już Wyszarpałeś z mojej ręki ból, następnym razem nóż Czekaj na mnie znowu milion zmartwień bez ciebie, bez ciebie Barier nie mamy, znowu barier nie kochasz, jeszcze bardziej i chujTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.