Tu gdzie kiedyś, ptaków śpiew... nadchodzący witał słońca blask Echo niosło ludzki śmiech, przez głęboki, ciemny las. Tu gdzie kiedyś święty gaj, dębów starych rzucał cień... Ołtarz przepowiedni stał, płonął ogień w gęstej mgle..
Dnia pewnego...kiedy dzień szkarłatem wstawał nad doliną
Obcy ludzie wielką najechali siłą...
A ten co na przedzie, wielki, złoty dźwigał krzyż... I przemówił dziwną mową coś o nowym wielkim bogu co na krzyżu umarł gdzieś w dalekiej obcej ziemi. Kiedy wszystko wokół święcił człowiek z wielkim złotym krzyżem dym płonących świętych gajów, krzyk gwałconych czystych niewiast i kapłanów mordowanych wzbił się w niebo... pociemniałe z gniewu ! i wielu śmiałych wojowników co zbyt dumni byli na to by całować dłoń kapłanów jezu christa, wzniosło swe kamienne młoty i poległo z pieśnią wojny ,co dziś płonie w naszych sercach i wyzwala duchy przodków wołające Zemsty!!! Krwi i zemsty!!!
Tu gdzie kiedyś wieczny las powstający witał dzień... Stoi krzyż, kościelnych dzwonów słychać jęk...
Bogowie, Zemsty !!! Krwi i Zemsty !!! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|