Szła Marysia z domu Domu maminego Napotkała Jasia Pod brzozowym lasem Szła Marysia z domu Domu maminego Napotkała Jasia Lecz kocha innego
W lasach brzozowych nie widać nic Mgła tylko, mrok i ćma Marysię nadobną spotkać chciał W blasku księżyca chędożyć miał
Szła Marysia z domu Domu maminego Napotkała Jasia Pod brzozowym lasem Oj Jasiu, Jasieńku Zejdźże ty mi z drogi Bo do chłopca muszę co mi bliski,drogi
W lasach brzozowych nie widać nic Mgła tylko, mrok i ćma Zębiska ostre wbił w szyję Jaś Szeptając czule zakrwawił jej twarz
Szła Marysia z domu Domu maminego Napotkała Jasia Pod brzozowym lasem Oj Jasiu, Jasieńku Zejdźże ty mi z drogi Bo do chłopca muszę co mi bliski,drogi
W lasach brzozowych nie widać nic Mgła tylko, mrok i ćma Krwawa historia Swój koniec ma Z Marysi ostały się buty dwa
Szła Marysia z domu Domu maminego Napotkała Jasia Pod brzozowym lasem Ciebie nie kochałam I kochać nie będę Bez twojej miłości łatwo się obejdę Szła Marysia z domu Domu maminego Napotkała Jasia Pod brzozowym lasem Jasieniek ustąpił Wolna droga twoja Możesz iść,lecz wkrótce będziesz tylko moja!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.