Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj Daj skołatanym myślom odpocząć, już pora Oddaj choć moment, nie widzisz, że tonę Pozwól mi usnąć, chcę wyrwać się, koniec Nie chcę już, o, nie, me oczy zmęczone Tętno zbyt szybkie, wysycham, płonę Jak gąbka chłonę, choć nie chcę, bo cierpię Boli mnie serce, łeb pęka, weź mnie Wiesz nie odejdę, daj chwilę wytchnienia Chwila nie zmienia twego stanu skupienia Bez znieczulenia zabijasz mnie, nie mam Szans na obronę więc wracam pochłonę Wszystko co oddasz, mnie zmusić nie można Do nie znienawidzonych doznań, rozczulasz, jak można Tak żyć, weź mnie zostaw, daj spokój w końcu Nie odbieraj wszystkiego, ja nie chcę tego Zbyt wiele złego, nie chce być twym kolegą proszę cię, kurwa błagam, nie rób mi tego
Byłem w Twoim wieku piękne czasy, Żyłem pełnią życia dziś mam problemy z sercem i reumatyzm, Mam co wspominać nie narzekać na starość żałować, Przynajmniej jak mnie kręci wiem jaka będzie jutro pogoda, Wziąłem ślub z najpiękniejszą kobieta na ziemi, Nadal kocham ja choć minęło 7 lat od śmierci, Myślę o Niej co noc gdy zasypiam w starej pościeli, Brakuje mi Jej ciepła rak na mojej piersi, Starość zamiast jutra posiada wczoraj do życia dystans, Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa, Mógłbym rzec że nie miałem dla kogo żyć, Zamknąć się w tych czterech ścianach i pić, rozpaczać i płakać, I został mi z pierwszego koncertu plakat, I film przed oczyma jak ostatni z przyjaciół zmarł na raka, Mijają lata woje, choć Bóg nie jest po naszej stronie, Ale mam nadzieję że ma nas po swojej
Nie trać mnie, jestem Twoim marzeniem, Nie trać jej, nadziei na nasze spełnienie, Nie trać mnie, nie trać mnie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|